liczyły.<br>- Przecież wystarczyło, żeby Związek zwrócił uwagę władzom miasta, że to jego stragany przestawiają jak opętani. Że decyzje o ich likwidacji trzeba było kierować do Związku, a nie do Gruszkowej. To Związek, jeśli chciał albo musiał, powinien był w konsekwencji wypowiedzieć umowy na te stragany. A Związek zamiast reagować, pobierał w dalszym ciągu opłaty za działalność straganów. Może dlatego dziś milczy - mówią niektórzy członkowie Związku Podhalan.<br><br><tit>Wizja nasza wspaniała</><br><br>Tymczasem władza, uskrzydlona zapewne sukcesami w walce ze straganami, przystąpiła do kolejnego etapu porządkowania Krupówek. Niezrażona ubiegłoroczną porażką, postanowiła spróbować swych sił w walce z ulicznymi reklamami. Wizję Krupówek, ogródków, parasoli i reklam przedstawił