Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
którą jednak rychło zdołałem się uporać, a właściwie on mi dopomógł jednym przelotnym spojrzeniem.
A kiedy wstał, zapatrzyłem się w niego - cóż za wspaniała sylwetka!, nie przypuszczałem, że jest aż tak zgrabny, smukły i wysoki, taki płowy włos i wąs, sam męski wdzięk, podejrzewałem bowiem, że nałgali na jego konto w dobrym i w złym, lecz teraz o jednym mogłem się przekonać, jaki to naprawdę przystojny mężczyzna, gdyby kobiety były historykami, na pewno nie miałyby mu za złe tajemnic parku w Jabłonnie, letni wieczór, ławeczka, śliczny dekolt i perfuma, och, jakże on musi za tym tęsknić, wyobrażam sobie.
Bo nie wątpię, że
którą jednak rychło zdołałem się uporać, a właściwie on mi dopomógł jednym przelotnym spojrzeniem.<br>A kiedy wstał, zapatrzyłem się w niego - cóż za wspaniała sylwetka!, nie przypuszczałem, że jest aż tak zgrabny, smukły i wysoki, taki płowy włos i wąs, sam męski wdzięk, podejrzewałem bowiem, że nałgali na jego konto w dobrym i w złym, lecz teraz o jednym mogłem się przekonać, jaki to naprawdę przystojny mężczyzna, gdyby kobiety były historykami, na pewno nie miałyby mu za złe tajemnic parku w Jabłonnie, letni wieczór, ławeczka, śliczny dekolt i perfuma, och, jakże on musi za tym tęsknić, wyobrażam sobie.<br>Bo nie wątpię, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego