kamizelkę, zapinaną na szklane guziki wielkości śliwek; <br>sztywny, bardzo wysoki kołnierzyk oraz aksamitną kokardkę <br>zamiast krawata. Szczególną osobliwość stroju pana <br>Kleksa stanowią kieszenie, których ma niezliczoną po prostu <br>ilość. W spodniach jego zdołałem naliczyć szesnaście <br>kieszeni, w kamizelce zaś dwadzieścia cztery. W surducie <br>natomiast jest tylko jedna kieszeń, i to w dodatku z tyłu. <br>Przeznaczona jest ona dla Mateusza, który ma prawo przebywać <br>w niej, kiedy mu się tylko spodoba.<br><br>Dlatego też, gdy pan Kleks przychodzi rano do pracy i ma już <br>usiąść w fotelu, z tylnej kieszeni jego surduta rozlega <br>się nagle głos:<br><br>- <orig>Aga</>, <orig>ak</>!<br><br>Co znaczy:<br><br>- Uwaga, szpak!<br><br>Wówczas pan