Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
obiektywności dziennikarskiej, no i że zrywają ze mną współpracę. Profesorka była usatysfakcjonowana i wydawało się, że sprawa się na tym skończy, ale niestety - się nie skończyła.
Miałem pecha o tyle, że trafiłem na zły czas dla "Polityki". Naczelny miał jakieś kłopoty polityczne ze względu na swą rzekomo zbyt liberalną postawę, w dodatku wciąż trwała walka o wpływy i czytelników pomiędzy "Polityką" i konkurencyjną "Kulturą". Ta ostatnia z lubością rzuciła się na tak smakowity kąsek, który sam ze swej głupoty, niecierpliwości i braku doświadczenia im podsunąłem. Cóż, jak powiada Szekspir - biada podrzędnym istotom, które wchodzą między ostrza potężnych szermierzy... Niestety, wszedłem - zupełnie nieświadomie
obiektywności dziennikarskiej, no i że zrywają ze mną współpracę. Profesorka była usatysfakcjonowana i wydawało się, że sprawa się na tym skończy, ale niestety - się nie skończyła.<br>Miałem pecha o tyle, że trafiłem na zły czas dla "Polityki". Naczelny miał jakieś kłopoty polityczne ze względu na swą rzekomo zbyt liberalną postawę, w dodatku wciąż trwała walka o wpływy i czytelników pomiędzy "Polityką" i konkurencyjną "Kulturą". Ta ostatnia z lubością rzuciła się na tak smakowity kąsek, który sam ze swej głupoty, niecierpliwości i braku doświadczenia im podsunąłem. Cóż, jak powiada Szekspir - biada podrzędnym istotom, które wchodzą między ostrza potężnych szermierzy... Niestety, wszedłem - zupełnie nieświadomie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego