Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ust i wzmagając uśmiech bierze sobie bez pytania papierosa z podarowanej mi paczki.
Po tym intermezzo wszystko powraca do poprzedniej sytuacji. Monotonia patosu opowiadania, monotonia patosu słuchania, monotonia wyższej mądrości uśmiechu. Z nudów zaczynam sobie wyobrażać, że i ja jestem Niemcem i angażuję się w ich atmosferę patriotyzmu. - ... - szepcę sobie w duchu i widzę rozległy kraj, piękny, pełen czystych, porządnych miast, uroczych zakątków, zamieszkanych przez potęgę myśli największych filozofów, potęgę piękna największych muzyków. Czuję łączność ze starymi mitami, bogami Walhalli i całym światem bajecznym wkoło Renu. Moja dusza obleka się w kształt czystości, porządku i sumienności. Zaczynam z zapałem przysłuchiwać się żołnierzowi
ust i wzmagając uśmiech bierze sobie bez pytania papierosa z podarowanej mi paczki.<br>Po tym intermezzo wszystko powraca do poprzedniej sytuacji. Monotonia patosu opowiadania, monotonia patosu słuchania, monotonia wyższej mądrości uśmiechu. Z nudów zaczynam sobie wyobrażać, że i ja jestem Niemcem i angażuję się w ich atmosferę patriotyzmu. - ... - szepcę sobie w duchu i widzę rozległy kraj, piękny, pełen czystych, porządnych miast, uroczych zakątków, zamieszkanych przez potęgę myśli największych filozofów, potęgę piękna największych muzyków. Czuję łączność ze starymi mitami, bogami Walhalli i całym światem bajecznym wkoło Renu. Moja dusza obleka się w kształt czystości, porządku i sumienności. Zaczynam z zapałem przysłuchiwać się żołnierzowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego