Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
pochyłości pagórka, pośród świerków, które przyśpieszają wieczór. W dole widać
i słychać aleje Stryjskiego parku, rąbek stawu błyszczy, drzewa na przeciwległym
wzgórzu czerwienią się od zachodu.
Alina opuściła go przed chwilą. Tak dzieje się teraz co dzień, z jej woli.
Nie chodzą już razem, umawiają się tylko na spotkania, zawsze w innym miejscu,
do domu wracają osobno. To przysparza ich miłości tajemnicy, obawy i występku.
Wszystkie te rzeczy zostały odkryte przez dziewczynę. Bez niej również nie potrafiłby
odczytać miasta, w którym się urodził, stałby przed nim zakłopotany, jak smarkacz
przed "ślepą" mapą. To ona pod kasztanami Łyczakowskiego parku, wśród zarośli
cmentarnych na Paparówce
pochyłości pagórka, pośród świerków, które przyśpieszają wieczór. W dole widać <br>i słychać aleje Stryjskiego parku, rąbek stawu błyszczy, drzewa na przeciwległym <br>wzgórzu czerwienią się od zachodu.<br> Alina opuściła go przed chwilą. Tak dzieje się teraz co dzień, z jej woli. <br>Nie chodzą już razem, umawiają się tylko na spotkania, zawsze w innym miejscu, <br>do domu wracają osobno. To przysparza ich miłości tajemnicy, obawy i występku. <br>Wszystkie te rzeczy zostały odkryte przez dziewczynę. Bez niej również nie potrafiłby <br>odczytać miasta, w którym się urodził, stałby przed nim zakłopotany, jak smarkacz <br>przed "ślepą" mapą. To ona pod kasztanami Łyczakowskiego parku, wśród zarośli <br>cmentarnych na Paparówce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego