Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
czym przeszedłem wzdłuż stodoły do ogrodzenia. Z tyłu brakowało całej połaci płotu, która leżała rozwalona w ogrodzie.
Spojrzałem w górę i zauważyłem, że na wysokości pierwszego piętra w stodole znajduje się otwór, jakby kolejna brama, służąca pewnie kiedyś do wrzucania siana lub słomy z wysoko załadowanych wozów drabiniastych. Nie widziałem, w jaki sposób była zabezpieczona, więc wyjąłem latarkę i puściłem na moment snop światła w tamtym kierunku. Górna brama była zamknięta tylko drewnianym skoblem.
Wydarłem dwie łaty z rozwalonego parkanu i oparłem je o ścianę, zawiesiłem latarkę na szyi i ostrożnie zacząłem się wspinać czując, jak zardzewiałe gwoździe wbijają się w gumowe podeszwy
czym przeszedłem wzdłuż stodoły do ogrodzenia. Z tyłu brakowało całej połaci płotu, która leżała rozwalona w ogrodzie.<br>Spojrzałem w górę i zauważyłem, że na wysokości pierwszego piętra w stodole znajduje się otwór, jakby kolejna brama, służąca pewnie kiedyś do wrzucania siana lub słomy z wysoko załadowanych wozów drabiniastych. Nie widziałem, w jaki sposób była zabezpieczona, więc wyjąłem latarkę i puściłem na moment snop światła w tamtym kierunku. Górna brama była zamknięta tylko drewnianym skoblem.<br>Wydarłem dwie łaty z rozwalonego parkanu i oparłem je o ścianę, zawiesiłem latarkę na szyi i ostrożnie zacząłem się wspinać czując, jak zardzewiałe gwoździe wbijają się w gumowe podeszwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego