Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 257
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
że nie było pudła. A jak znalazł pana włoski sponsor?

Lalo Burgay zobaczył mnie i Marcina Leśniewskiego w 1991 roku, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo Europy. Wtedy nas zapamiętał. Współpracę zaproponował mi rok temu w podobnej do mistrzostw świata teamów imprezie międzynarodowej, czyli - jak mówią brydżyści - transkontynentalnej.

Sponsor płacił za wszystko, a w jakim stopniu zdecydował o sportowym zwycięstwie?

Aby zostać mistrzami, musieliśmy z Marcinem Leśniewskim grać na piątkę z plusem, w szkolnej skali do sześciu. Najlepszy z Włochów, De Falco, jest byłym mistrzem świata, występował w słynnym włoskim "Blue Teamie". To doskonały gracz i dawał nam silne wsparcie. Co do pozostałych ujmijmy rzecz tak
że nie było pudła. A jak znalazł pana włoski sponsor?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Lalo Burgay zobaczył mnie i Marcina Leśniewskiego w 1991 roku, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo Europy. Wtedy nas zapamiętał. Współpracę zaproponował mi rok temu w podobnej do mistrzostw świata teamów imprezie międzynarodowej, czyli - jak mówią brydżyści - transkontynentalnej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Sponsor płacił za wszystko, a w jakim stopniu zdecydował o sportowym zwycięstwie?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Aby zostać mistrzami, musieliśmy z Marcinem Leśniewskim grać na piątkę z plusem, w szkolnej skali do sześciu. Najlepszy z Włochów, De Falco, jest byłym mistrzem świata, występował w słynnym włoskim "Blue Teamie". To doskonały gracz i dawał nam silne wsparcie. Co do pozostałych ujmijmy rzecz tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego