zrozumieć dlaczego. Co winien język? Ale kiedy wpychali go do pociągu, powiedział, że wstyd mu, że był germanistą, i plunął Niemcowi w twarz - i zaoszczędził sobie reszty podróży. Doktor filozofii Bernard Mantel, który uczył nas francuskiego, pojechał ciężarówką do Bronicy.<br><br>Żydów było w Drohobyczu dwa razy więcej niż Polaków, ale w klasie było nas tylko pięciu i wchodziliśmy przez szpaler, w którym bili nas i kopali. Skargi przyjmowano, ale nikogo nie karano. Ja się nie dawałem. Raz trafiłem Jankowskiego w żołądek. On, kurwa twoja żydowska mać! A ja, tylko nie moją matkę. Wyjąłem z kieszeni klucz francuski od roweru i tym kluczem