Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
temporalité nie może jakoś mnie zaspokoić. Droga, jaką odbyłem dotychczas, jest, sądzę, dosyć charakterystyczna dla wielu - od zupełnego historyzmu i zainteresowań marksistowskich w stronę katolicyzmu czyli właściwie ku religijności laickiej. Trudno mi o tym pisać. Na zapewnienia o "odrodzeniu katolicyzmu" w okresie międzywojennym patrzę raczej sceptycznie, chociaż moda na katolicyzm w kołach naukowych i artystycznych świadczy o pragnieniach, niekoniecznie godnych kpiny - i wątpię, czy jest to tylko jeszcze jeden z objawów "dogniwanija Zapada" - czytaj całkowitej irracjonalizacji pojęć. Zastanawiam się nieraz, jaki kształt te pragnienia mogłyby przybrać w wypadku rozszerzania się na cały świat kultury anglosaskiej i czy nie posługiwałyby się wtedy innym
temporalité nie może jakoś mnie zaspokoić. Droga, jaką odbyłem dotychczas, jest, sądzę, dosyć charakterystyczna dla wielu - od zupełnego historyzmu i zainteresowań marksistowskich w stronę katolicyzmu czyli właściwie ku religijności laickiej. Trudno mi o tym pisać. Na zapewnienia o "odrodzeniu katolicyzmu" w okresie międzywojennym patrzę raczej sceptycznie, chociaż moda na katolicyzm w kołach naukowych i artystycznych świadczy o pragnieniach, niekoniecznie godnych kpiny - i wątpię, czy jest to tylko jeszcze jeden z objawów "dogniwanija Zapada" - czytaj całkowitej irracjonalizacji pojęć. Zastanawiam się nieraz, jaki kształt te pragnienia mogłyby przybrać w wypadku rozszerzania się na cały świat kultury anglosaskiej i czy nie posługiwałyby się wtedy innym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego