podpisał depeszę do delegata rządu - <name type="person">Jana Jankowskiego</>. Starając się uspokoić delegata i stronnictwa <orig>czwórporozumienia</>, <name type="person">Mikołajczyk</> pisał, że brytyjski premier, dysponując tak wielkim argumentem jak planowane otwarcie drugiego frontu w Europie Zachodniej, przemówienie podporządkował celom taktyczno-wojskowym, w sprawach polskich zaś "jest bardzo sprytnie zbudowane i daje mówcy możliwość wycofania się w lepszej koniunkturze", przez którą rozumiał otwarcie drugiego frontu. Mikołajczyk informował też Jankowskiego, że starał się przekonać Churchilla, "by - jeżeli pozytywnie nie odniesie się do Polski - lepiej milczał". Niestety, kontynuował, stało się inaczej.<br>Zdając sobie sprawę z ujemnych następstw mowy <name type="person">Churchilla</> i znając w szczegółach stanowisko <name type="person">Anglików</>, <name type="person">Mikołajczyk</> zamiast przekazywać do kraju