Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
chłodnej majowej nocy w betonowej celi Stammheim, zmęczona i rozgoryczona, podjęłaś decyzję. Ostateczną i nieodwołalną. Odeszłaś... I nikt nigdy nie dowie się, co wówczas myślałaś. Wieczorem robiłaś jeszcze jakieś notatki, próbowałaś sformułować swoje przesłanie dla tych, którzy zostali. Ale rozmyśliłaś się. Nie zostawiłaś nic. Żadnego listu, żadnej notatki. Nic. Odeszłaś w milczeniu. W ciszy i tajemnicy...

Może tak było najlepiej... Być może zrozumiałaś wtedy, w tej krótkiej chwili, która poprzedza ów ostateczny moment, gdy decydujemy się przestąpić magiczny próg śmierci, w tej jedynej i niepowtarzalnej chwili, kiedy wielka jasność rozświetla nam obraz całego życia i wszystkich naszych dokonań, wielka jasność poprzedzająca ten
chłodnej majowej nocy w betonowej celi Stammheim, zmęczona i rozgoryczona, podjęłaś decyzję. Ostateczną i nieodwołalną. Odeszłaś... I nikt nigdy nie dowie się, co wówczas myślałaś. Wieczorem robiłaś jeszcze jakieś notatki, próbowałaś sformułować swoje przesłanie dla tych, którzy zostali. Ale rozmyśliłaś się. Nie zostawiłaś nic. Żadnego listu, żadnej notatki. Nic. Odeszłaś w milczeniu. W ciszy i tajemnicy...<br><br> Może tak było najlepiej... Być może zrozumiałaś wtedy, w tej krótkiej chwili, która poprzedza ów ostateczny moment, gdy decydujemy się przestąpić magiczny próg śmierci, w tej jedynej i niepowtarzalnej chwili, kiedy wielka jasność rozświetla nam obraz całego życia i wszystkich naszych dokonań, wielka jasność poprzedzająca ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego