To może wydawać się śmieszne, ale tak było - ludzka głupota nie zna granic. Ważne było też to, że jeździliśmy na imprezy. Zarówno jedna, jak i druga ekipa. Dochodziło do tego, że zaczynaliśmy pić razem wódkę i melanżować po tych bibach. Wódka, jak to wódka, dużo się po niej rozmawia i w pewnym stopniu jednoczy ludzi. Najważniejsze jest to, że dziś otwarcie potrafimy przyznać się do swoich błędów, potrafimy o tym normalnie ze sobą rozmawiać i śmiać się z siebie. Wtedy przeprosiliśmy się nawzajem, dogadaliśmy się i stworzyliśmy AZIZI. Dziś nie ma osoby, która by tego żałowała, a stare czasy są dla nas tylko