Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
normalnych", aby odzyskać ich
zaufanie do moich pięciu klepek.
Heleno, zaraz ci to wyjaśnię... - pospieszyłem na odsiecz swojej
dobrej reputacji.
- Widzisz, to jest tak, że trochę się go lękam...
Ten świat, do którego mam wrócić, jest jeszcze, no wiesz, taki
kruchy...
Niech się ustali.
Niech dobrze okrzepnie.
I wszystko będzie w porządku. Rozumiesz?
- To już tyle miesięcy! - westchnęła.
- I chcesz tu jeszcze dłużej być?
Człowieku, ale przecież prędzej czy później...
- Oczywiście - przerwałem. - Pamiętaj, że po zwykłej chorobie
rekonwalescenci uczą się chodzić...
Też im krucho pod nogami!
A cóż dopiero nam?
- Ty mów o sobie.
- Więc właśnie mówię! 0 co chodzi?
- Nie wolno
normalnych", aby odzyskać ich<br>zaufanie do moich pięciu klepek.<br> Heleno, zaraz ci to wyjaśnię... - pospieszyłem na odsiecz swojej<br>dobrej reputacji.<br> - Widzisz, to jest tak, że trochę się go lękam...<br> Ten świat, do którego mam wrócić, jest jeszcze, no wiesz, taki<br>kruchy...<br> Niech się ustali.<br> Niech dobrze okrzepnie.<br> I wszystko będzie w porządku. Rozumiesz?<br> - To już tyle miesięcy! - westchnęła.<br> - I chcesz tu jeszcze dłużej być?<br> Człowieku, ale przecież prędzej czy później...<br> - Oczywiście - przerwałem. - Pamiętaj, że po zwykłej chorobie<br>rekonwalescenci uczą się chodzić...<br> Też im krucho pod nogami!<br> A cóż dopiero nam?<br> - Ty mów o sobie.<br> - Więc właśnie mówię! 0 co chodzi?<br> - Nie wolno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego