Kweller wylazł, widział jeszcze, jak ten, którego cuknęli w krzakach, podniósł się i począł uciekać.<br>Padał i biegł, ale Szerucki położył mu światło latarki na skulonych plecach i stuknął nowy strzał.<br>"Co wy się bawicie?" - wołał Wąskopyski z progu plebanii.<br>Zadudniło kilka kroków w sieni i słychać było: "Chaim, wszystko w porządku." Szerucki mówił do kogoś : "Idź, obmacaj jego, może ma jakieś papierosy w kieszeni, zabierz dokumenty.<br>Jakby miał scyzoryk, to też zabierz." - Gdzie był ksiądz Bańczycki tej nocy?<br>- On pojechał pierwszy raz tymi młodymi łoszętami do Szabasowej.<br>Spodziewał się, że tam kupi trochę leków.<br>Załatwił, co trzeba.<br>Wyjechał z Szabasowej dość