Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Włosy lśniły mu się od pomady, różowa buzia błyszczała i pachniała olejkowo, a garnitur miał nieskazitelnie skrojony i stonowany, w odcieniu pomarańczowym. Aby nadać rys wyróżniający spodniom, kazał je Mamie prasować "na zewnątrz", aby kanty przebiegały po zewnętrznych peryferiach kolan. Fioletowy krawat Podgurki zdobiły różowo-zielone prążki i złota spinka w postaci gilotynki. Uszy matczynej dumy odstawały nieco od czaszki, włosy kręciły się we wspaniałe loki, a jego duże, "piwne" - jak mawiała Mama - oczy uspokajały podwładnych i petentów krowią łagodnością, w chwilach ważnych zaś, przełomowych, rzec by można, błyskały pasją.
- Uszanowanie, szefie.
- Się masz, Kociu, wystroiłeś się na tę wizytę.
- Ależ... no
Włosy lśniły mu się od pomady, różowa buzia błyszczała i pachniała olejkowo, a garnitur miał nieskazitelnie skrojony i stonowany, w odcieniu pomarańczowym. Aby nadać rys wyróżniający spodniom, kazał je Mamie prasować "na zewnątrz", aby kanty przebiegały po zewnętrznych peryferiach kolan. Fioletowy krawat Podgurki zdobiły różowo-zielone prążki i złota spinka w postaci gilotynki. Uszy matczynej dumy odstawały nieco od czaszki, włosy kręciły się we wspaniałe loki, a jego duże, "piwne" - jak mawiała Mama - oczy uspokajały podwładnych i petentów krowią łagodnością, w chwilach ważnych zaś, przełomowych, rzec by można, błyskały pasją.<br>- Uszanowanie, szefie.<br>- Się masz, Kociu, wystroiłeś się na tę wizytę.<br>- Ależ... no
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego