Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
rzeczach nie mówi, nie informuje. Dla kancelistki jak ja to za wysokie progi. Słyszałam tylko, przypadkiem, że podobno z Gdańskiego. Gdzieś teraz, po południu.
Wybiegłem z kancelarii i pognałem na dworzec. Z wiaduktu zobaczyłem stojący długi skład o mieszanych wagonach - europejskich i "ruskich". "Moskwa-Warszawa-Paryż, godzina 15.10", przeczytałem w przelocie na tablicy odjazdów. Lecz kiedy wbiegłem na peron, tym razem jak w złym filmie: pociąg właśnie już ruszał. Mijały mnie wagony, naprzód zielone - sowieckie, a potem w różnych kolorach: niemieckie, francuskie - "zachodnie". Widniały na nich tabliczki z nazwami miast docelowych. Najczęściej migał napis: "Paris-Nord", "Paris-Nord", "Paris-Nord"...


Z
rzeczach nie mówi, nie informuje. Dla kancelistki jak ja to za wysokie progi. Słyszałam tylko, przypadkiem, że podobno z Gdańskiego. Gdzieś teraz, po południu.<br>Wybiegłem z kancelarii i pognałem na dworzec. Z wiaduktu zobaczyłem stojący długi skład o mieszanych wagonach - europejskich i "ruskich". "Moskwa-Warszawa-Paryż, godzina 15.10", przeczytałem w przelocie na tablicy odjazdów. Lecz kiedy wbiegłem na peron, tym razem jak w złym filmie: pociąg właśnie już ruszał. Mijały mnie wagony, naprzód zielone - sowieckie, a potem w różnych kolorach: niemieckie, francuskie - "zachodnie". Widniały na nich tabliczki z nazwami miast docelowych. Najczęściej migał napis: "Paris-Nord", "Paris-Nord", "Paris-Nord"...<br><br><br>Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego