Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
do stolicy tej republiki i po zwiedzeniu muzeów i obejrzeniu budowli i pomników, w ramach wcześniej zapewne ustalonego programu, obejmującego także kontakty z interesującymi osobami, znalazłem się w domu pewnego, jak nas zapewniono, wybitnego malarza. Jego dom okazał się jednak czymś więcej niż mieszkaniem tylko i pracownią - to było coś w rodzaju małej rezydencji. Bezstylowa co prawda, tuż sprzed pierwszej wojny światowej, ale bardzo solidnie zbudowana willa jakiegoś chyba dygnitarza czy bogatego kupca otoczona była wysokimi, żelaznymi sztachetami i okolona sadem i ogrodem. Kończył się dzień, upał gasł, na ziemię kładły się już długie wieczorne cienie. Szliśmy wśród drzew obwieszonych owocami i
do stolicy tej republiki i po zwiedzeniu muzeów i obejrzeniu budowli i pomników, w ramach wcześniej zapewne ustalonego programu, obejmującego także kontakty z interesującymi osobami, znalazłem się w domu pewnego, jak nas zapewniono, wybitnego malarza. Jego dom okazał się jednak czymś więcej niż mieszkaniem tylko i pracownią - to było coś w rodzaju małej rezydencji. Bezstylowa co prawda, tuż sprzed pierwszej wojny światowej, ale bardzo solidnie zbudowana willa jakiegoś chyba dygnitarza czy bogatego kupca otoczona była wysokimi, żelaznymi sztachetami i okolona sadem i ogrodem. Kończył się dzień, upał gasł, na ziemię kładły się już długie wieczorne cienie. Szliśmy wśród drzew obwieszonych owocami i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego