Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
do domu, lądowała u koleżanki, na jakiejś niespodziewanej składkowej imprezie albo po prostu w którymś z okolicznych klubów na dyskotece. A że przy tym nie była nieprzystępna, to można sobie wyobrazić, jak bardzo lgnęło do niej towarzystwo - tak męskie, jak i damskie.
Nie sposób zliczyć, ile razy wracała do domu w stanie "wskazującym na spożycie", czyli mówiąc wprost - mocno wstawiona. Czy jednocześnie znajdowała się w stanie "wskazującym na użycie", tego stwierdzić na pierwszy rzut oka nie można było. Ale nie bez powodu zazdrosny mąż za każdym razem domyślał się wszystkiego co najgorsze i podejrzewał swą swawolną małżonkę o użycie właśnie, czyli mówiąc wprost - o zdradę
do domu, lądowała u koleżanki, na jakiejś niespodziewanej składkowej imprezie albo po prostu w którymś z okolicznych klubów na dyskotece. A że przy tym nie była nieprzystępna, to można sobie wyobrazić, jak bardzo lgnęło do niej towarzystwo - tak męskie, jak i damskie.<br>Nie sposób zliczyć, ile razy wracała do domu w stanie "wskazującym na spożycie", czyli mówiąc wprost - mocno wstawiona. Czy jednocześnie znajdowała się w stanie "wskazującym na użycie", tego stwierdzić na pierwszy rzut oka nie można było. Ale nie bez powodu zazdrosny mąż za każdym razem domyślał się wszystkiego co najgorsze i podejrzewał swą swawolną małżonkę o użycie właśnie, czyli mówiąc wprost - o zdradę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego