wyłudzenia przez zamojskiego biznesmena &lt;name type="person"&gt;Krzysztofa D.&lt;/&gt; ponad 17 mln zł na szkodę banków nie ulegnie przedawnieniu. &lt;name type="org"&gt;Sąd Najwyższy&lt;/&gt; postanowił, że rozpozna ją sąd w &lt;name type="place"&gt;Zamościu&lt;/&gt;, gdzie biznesmen przebywa w areszcie.&lt;/&gt;<br>Proces, który rozpocznie się wkrótce przed zamojskim sądem, dotyczy początku lat 90., gdy mało znany zamojski taksówkarz &lt;name type="person"&gt;Krzysztof D.&lt;/&gt; wkroczył w świat wielkiego biznesu. Szybko stał się właścicielem firmy spedycyjnej &lt;name type="org"&gt;Kadex&lt;/&gt; oraz spółek zarejestrowanych w &lt;name type="place"&gt;Holandii&lt;/&gt; i na &lt;name type="place"&gt;Kajmanach&lt;/&gt;. Na &lt;name type="place"&gt;Lubelszczyźnie&lt;/&gt; i na &lt;name type="place"&gt;Pomorzu&lt;/&gt; wydawał kilka gazet, sponsorował miejscowe kluby sportowe, często gościł na salonach warszawskich polityków. Chociaż regularnie trafiał na listę najbogatszych ludzi tygodnika &lt;name type="tit"&gt;"Wprost"&lt;/&gt;, cały jego majątek oparty był na