Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 25.01.2003
Rok powstania: 2003
zapewnił. ­ Oni nigdy się nie kłócili. Rozumieli się bez słów. Wiem, bo przecież tutaj pracowałem. Dopiero jak Waldek zmarł, to Beata mnie zwolniła...
W. Jurkiewicza chwalą pracownicy firmy. Potwierdzają też, że dobrze żył ze swoim wspólnikiem, który jest teraz ich szefem. ­ Boss miałby zlecić pobicie czy zabójstwo? To niemożliwe!
Kto w takim razie śmiertelnie pobił Waldemara Jurkiewicza? Jego przyjaciele, najbliżsi, współpracownicy, podwładni ­ nikt nie umie odpowiedzieć na to pytanie.

Ostatnie wydarzenia

Prokuratura w Białogardzie otrzymała już dokumentację sprawy od detektywów Rutkowskiego. Prokurator Rosiński uważa, że nie są to jednak żadne rewelacje. ­ To fakty, o których wszyscy mówią, ale których nie sposób uwiarygodnić. Są
zapewnił. ­ Oni nigdy się nie kłócili. Rozumieli się bez słów. Wiem, bo przecież tutaj pracowałem. Dopiero jak Waldek zmarł, to Beata mnie zwolniła... <br>W. Jurkiewicza chwalą pracownicy firmy. Potwierdzają też, że dobrze żył ze swoim wspólnikiem, który jest teraz ich szefem. ­ Boss miałby zlecić pobicie czy zabójstwo? To niemożliwe! <br>Kto w takim razie śmiertelnie pobił Waldemara Jurkiewicza? Jego przyjaciele, najbliżsi, współpracownicy, podwładni ­ nikt nie umie odpowiedzieć na to pytanie. <br><br>&lt;tit&gt;Ostatnie wydarzenia &lt;/&gt;<br><br>Prokuratura w Białogardzie otrzymała już dokumentację sprawy od detektywów Rutkowskiego. Prokurator Rosiński uważa, że nie są to jednak żadne rewelacje. ­ To fakty, o których wszyscy mówią, ale których nie sposób uwiarygodnić. Są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego