na! Myśli, że jak wąsy zapuścił, to on rozkazywać może jak<br>Piłsudski - mruczy niechętnie Kargul i rozpina kołnierzyk koszuli. -<br>Jak ja na weselu naszych dzieci bez tego postronka na szyi był, to<br>chyba ostatnia okazja dla mnie jego założyć do trumny będzie.<br> Kaźmierz zerka na niego spod oka, jakby brał w tej chwili miarę na tę<br>trumnę, o której tak nie w porę wspomniał Kargul.<br> - Aj, Bożeńciu, <orig>żeb'</> ty w złą godzinę nie powiedział, bo jak mój<br>Jaśko przy swoim charakterze ostał <orig>sia</>, to może i pogrzebem skończyć<br><orig>sia</>!<br> - Myślisz, Kaźmierz, że jego serce spotkania z tobą nie wytrzyma? -<br>Kargul całkiem opacznie zrozumiał