Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
oczy. Pomimo to poznałam ją od razu. Leżała głową do drzwi, moje natomiast łóżko stało nie opodal, w tyle, wezgłowiem zwrócono do okna. W ten sposób nasze głowy prawie się dotykały, lecz żeby się zobaczyć, musiałyśmy usiąść na łóżkach i patrzeć na siebie ponad poręczami i poduszkami. Ona tego zrobić w żadnym razie nie mogła. Zauważyłam przelotnie, że kołdra, którą była okryta, wydęła się jakaś szczególnie koło jej bioder, wyglądało to tak, jak gdyby miała duży, ciężarny brzuch, lecz w istocie były to tylko grzejki z wodą. Na te worki narzekała od samego początku. Nie wolno jej było się ruszać. więc niecierpliwiła się
oczy. Pomimo to poznałam ją od razu. Leżała głową do drzwi, moje natomiast łóżko stało nie opodal, w tyle, wezgłowiem zwrócono do okna. W ten sposób nasze głowy prawie się dotykały, lecz żeby się zobaczyć, musiałyśmy usiąść na łóżkach i patrzeć na siebie ponad poręczami i poduszkami. Ona tego zrobić w żadnym razie nie mogła. Zauważyłam przelotnie, że kołdra, którą była okryta, wydęła się jakaś szczególnie koło jej bioder, wyglądało to tak, jak gdyby miała duży, ciężarny brzuch, lecz w istocie były to tylko grzejki z wodą. Na te worki narzekała od samego początku. Nie wolno jej było się ruszać. więc niecierpliwiła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego