ma doskonale wyrobione kontakty i, co najważniejsze, kadry. Pierwsze podróże zagraniczne Millera wskazują co prawda, że może on liczyć na poparcie socjaldemokratów z Europy Zachodniej (Gerhard Schöder, Tony Blair, Lionel Jospin), nie ma jednak odpowiednich ludzi, aby obsadzić najważniejsze placówki dyplomatyczne czy instytucje związane z Unią Europejską. Tadeusz Iwiński to w zasadzie jedyny człowiek Millera, który ma coś wspólnego z dyplomacją, przy czym trzeba zaznaczyć, że jego międzynarodowa pozycja jest słaba i nijak nie można jej porównać z kontaktami np. Danuty Hübner czy Jana Truszczyńskiego. Dlatego szef Sojuszu próbuje przejąć ludzi związanych z Unią Wolności, jak choćby naszego byłego głównego negocjatora Jana