Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
spotkały, Hubert zaczerwienił się, uśmiechnął i odstawił dzbanuszek.
W tych chwilach krótkich a częstych, w których matka łączyła się spojrzeniem ze swoim synem, w których kpiła z niego czy też przestrzegała wzrokiem - Marylka czuła się wykluczoną z ich towarzystwa.
- A Gabriela nie chodzi do szkoły? - zapytała znowu pani.
- Owszem, chodziła w zimie, ale teraz nie ma czasu. Oni są bardzo biedni i mają tylko kucharkę - zakończyła, słowem "oni" wyodrębniając się z domu swego wuja.
- Muszę poznać tę Gabrielę, która już nie ma czasu bawić się i chodzić do szkoły - rzekła pani. - Hubercie, jakżebym chciała, żebyś nie miał czasu na wyjadanie mi czekolady
spotkały, Hubert zaczerwienił się, uśmiechnął i odstawił dzbanuszek. <br>W tych chwilach krótkich a częstych, w których matka łączyła się spojrzeniem ze swoim synem, w których kpiła z niego czy też przestrzegała wzrokiem - Marylka czuła się wykluczoną z ich towarzystwa. <br>- A Gabriela nie chodzi do szkoły? - zapytała znowu pani. <br>- Owszem, chodziła w zimie, ale teraz nie ma czasu. Oni są bardzo biedni i mają tylko kucharkę - zakończyła, słowem "oni" wyodrębniając się z domu swego wuja.<br>- Muszę poznać tę Gabrielę, która już nie ma czasu bawić się i chodzić do szkoły - rzekła pani. - Hubercie, jakżebym chciała, żebyś nie miał czasu na wyjadanie mi czekolady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego