czy 155 rodzin zostanie odciętych od gazu, miał dopiero późnym wieczorem zadecydować specjalista z gazowni.<br>&lt;au&gt;MN&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Śledztwo się wlecze&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Gdańsk&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Nikt na razie nie odpowie przed sądem za aferę z automatami do gry. Dlaczego? Bo prokuratura ma jeszcze mnóstwo do roboty - ujawnił wczoraj minister sprawiedliwości &lt;name type="person"&gt;Grzegorz Kurczuk&lt;/&gt;. Zdradził też, że w związku z tą sprawą przesłuchano byłego skarbnika &lt;name type="org"&gt;PZPR&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;SdRP&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Wiesława Huszczę&lt;/&gt;. Miał być on pośrednikiem między politykami &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, m.in. &lt;name type="person"&gt;Jerzym Jaskiernią&lt;/&gt;, a ludźmi z branży automatów do gry.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Do &lt;name type="place"&gt;Indii&lt;/&gt; zamiast do &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Warszawa&lt;/&gt;&lt;/&gt; Szczęście uśmiechnęło się do pracowników firmy zbrojeniowej &lt;name type="org"&gt;Bumar&lt;/&gt;. Po przegranym przetargu na dostawy dla irackiej armii