rękę.<br>W południe wróciła Stukonisowa. Miała zapłakane oczy. Opowiadała, jak schudł i spokorniał. Obiecywał, że jak go tylko wypuszczą, zaraz weźmie się do nauki i już nigdy nie będzie należał do żadnych partii. Wywietrzał mu zupełnie z głowy ten komunizm przeklęty.<br>- To znaczy, że jest skończona kanalia - powiedział Zygmunt. <page nr=261> <br>- Ty wałkoniu głupi, dlaczego? Że mu do rozumu przemówili, to ty go będziesz wyzywał!<br>- Naturalnie, że jest kawał drania! Jak mu kilka dni paki całą ideologię w diabły przetrzebiło, to czego można się po nim spodziewać, co to za charakter! Zawsze byłem przeciwny jego przekonaniom, ale szanowałem je, tymczasem okazuje się, że