Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Żandarmie na emeryturze", a co innego po: "Ostatnim tangu w Paryżu". W porównaniu z Louis de Funesem twój partner wypadnie z pewnością lepiej. No dobra, dużo lepiej. Gorzej w konkurencji z Marlonem Brando (oby nie dużo gorzej...). Leżysz z nim w łóżku (nie z Marlonem), roznegliżowana lub w stroju zachęcająco-wabiącym. Ale jakoś trudno ci w jednej chwili porzucić zwyczajowy ton odpowiedzialnej pani domu: "Trzeba zapłacić autocasco" dla klimatów czułej kotki: "Kochanie, zapalisz kadzidełko?". A gdybyś tak z determinacją zapytała go: "Jak ci smakuję, kochanie? A może zapomniałeś? No, to chyba trzeba ci przypomnieć". To, co niechybnie później nastąpi, nazywamy smakowitym
Żandarmie na emeryturze", a co innego po: "Ostatnim tangu w Paryżu". W porównaniu z Louis de Funesem twój partner wypadnie z pewnością lepiej. No dobra, dużo lepiej. Gorzej w konkurencji z Marlonem Brando (oby nie dużo gorzej...). Leżysz z nim w łóżku (nie z Marlonem), roznegliżowana lub w stroju zachęcająco-wabiącym. Ale jakoś trudno ci w jednej chwili porzucić zwyczajowy ton odpowiedzialnej pani domu: "Trzeba zapłacić autocasco" dla klimatów czułej kotki: "Kochanie, zapalisz kadzidełko?". A gdybyś tak z determinacją zapytała go: "Jak ci smakuję, kochanie? A może zapomniałeś? No, to chyba trzeba ci przypomnieć". To, co niechybnie później nastąpi, nazywamy smakowitym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego