Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
lekami przeciwdepresyjnymi istnieje nawet ryzyko śmierci.

Leki stały się towarem, ich reklamy niebezpiecznie żonglują terminami medycznymi. Weźmy np. depresję. To niesłychanie groźna choroba, którą bezsprzecznie trzeba leczyć, poczynając od psychoterapii, poprzez wszelkie wskazane leki, a skończywszy nawet na elektrowstrząsach - lekarze nie mają tu wątpliwości. - Ale jednocześnie hasło depresja występuje jako wabik marketingowy - tłumaczy dr Dariusz Wasilewski. - Bo przecież wszyscy miewamy depresję, przychodzimy czasem rano do pracy i mówimy: Ale dziś mam depresję! Specjalistyczne wyrażenie trafia więc do języka reklamy. A to już manipulowanie ludźmi.

Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest od tygodnia nie w sosie. Kowalski to w ogóle z natury smutas
lekami przeciwdepresyjnymi istnieje nawet ryzyko śmierci.<br><br>Leki stały się towarem, ich reklamy niebezpiecznie żonglują terminami medycznymi. Weźmy np. depresję. To niesłychanie groźna choroba, którą bezsprzecznie trzeba leczyć, poczynając od psychoterapii, poprzez wszelkie wskazane leki, a skończywszy nawet na elektrowstrząsach - lekarze nie mają tu wątpliwości. - Ale jednocześnie hasło depresja występuje jako wabik marketingowy - tłumaczy dr Dariusz Wasilewski. - Bo przecież wszyscy miewamy depresję, przychodzimy czasem rano do pracy i mówimy: Ale dziś mam depresję! Specjalistyczne wyrażenie trafia więc do języka reklamy. A to już manipulowanie ludźmi.<br><br>Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest od tygodnia nie w sosie. Kowalski to w ogóle z natury smutas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego