Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
z oburzeniem, gdyśmy oddalili się na
tyle już od niego, że nie mógł nas usłyszeć. A na wale obejrzała się
jeszcze. Stał nad brzegiem, jakby zamyślony w rzece, i z tym samym
oburzeniem powiedziała: - To nad rzeką tylko ciemniej jest.
Mogłoby się wydawać, że to oburzenie dawno w niej wygasło, wał za
nami ledwo już majaczył, zeszliśmy z drogi znów na ścieżkę, na tę samą,
którą nas gospodarz rano ze wsi wyprowadził, i oczy, myśli mieliśmy
utkwione jedynie w tej ścieżce, gdy znów wyrzuciła z oburzeniem:
- Gdzie szarawo? Całkiem widno jeszcze. Patrz, jaka bryła, i co, nie
zobaczyłam jej? A but
z oburzeniem, gdyśmy oddalili się na<br>tyle już od niego, że nie mógł nas usłyszeć. A na wale obejrzała się<br>jeszcze. Stał nad brzegiem, jakby zamyślony w rzece, i z tym samym<br>oburzeniem powiedziała: - To nad rzeką tylko ciemniej jest.<br> Mogłoby się wydawać, że to oburzenie dawno w niej wygasło, wał za<br>nami ledwo już majaczył, zeszliśmy z drogi znów na ścieżkę, na tę samą,<br>którą nas gospodarz rano ze wsi wyprowadził, i oczy, myśli mieliśmy<br>utkwione jedynie w tej ścieżce, gdy znów wyrzuciła z oburzeniem:<br> - Gdzie szarawo? Całkiem widno jeszcze. Patrz, jaka bryła, i co, nie<br>zobaczyłam jej? A but
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego