Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
czterech następnych zdejmuje pokrywy z koszy na śmieci i wali nimi jak orkiestrowymi talerzami, a potem dwie czy trzy panienki wachlują się gazetami. I to mniej więcej wszystko - w ten sposób bileter nowojorskiego teatru Orpheum zachęca mnie do obejrzenia spektaklu "Stomp".

ARTUR GÓRSKI

Jak to wszystko? - zdziwiłem się. - I ludzie walą drzwiami i oknami, żeby zobaczyć zamiatanie podłogi?

- Ale jak oni zamiatają - relacjonował bileter.

Bileter nie kłamał - najpierw czterech facetów w totalnej ciszy (jeśli nie liczyć szumu mioteł) zamiatało podłogę, potem na scenie pojawili się ci z koszami na śmieci i panienki z gazetami. A jednak... To był najwspanialszy spektakl, jaki
czterech następnych zdejmuje pokrywy z koszy na śmieci i wali nimi jak orkiestrowymi talerzami, a potem dwie czy trzy panienki wachlują się gazetami. I to mniej więcej wszystko - w ten sposób bileter nowojorskiego teatru Orpheum zachęca mnie do obejrzenia spektaklu "Stomp". &lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;ARTUR GÓRSKI&lt;/&gt;<br><br>Jak to wszystko? - zdziwiłem się. - I ludzie walą drzwiami i oknami, żeby zobaczyć zamiatanie podłogi?<br><br>- Ale jak oni zamiatają - relacjonował bileter.<br><br>Bileter nie kłamał - najpierw czterech facetów w totalnej ciszy (jeśli nie liczyć szumu mioteł) zamiatało podłogę, potem na scenie pojawili się ci z koszami na śmieci i panienki z gazetami. A jednak... To był najwspanialszy spektakl, jaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego