Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
zaraz nastąpi katastrofa. Ku jego strapieniu żona jednak nie przybiegła. Doznał lekkiego rozczarowania, jakby żałował, że jeszcze nie nastąpiło upragnione rozwikłanie wszystkiego i nie stało się wreszcie to, co się stać miało. Nie slyszał ani płaczu, ani zbliżających się kroków. Słyszał tylko wycie wiatru, skrzypienie pni w ogrodzie, łoskot jakichś walących się przedmiotów i nieustanne dźwięki wystrzałów. Jak na polowaniu! - wyrzekł bezmyślnie i spojrzał na dubeltówkę wiszącą nad kanapą.
Patrzył na czarne lufy i powtarzał: - Dlaczego ona nie przyszła?

Czy już się boi?... Ale żona jego leżała, zwinąwszy się w kłębek, podłożywszy rękę pod głowę, i spała spokojnie.
Księżyc był niewidoczny tej
zaraz nastąpi katastrofa. Ku jego strapieniu żona jednak nie przybiegła. Doznał lekkiego rozczarowania, jakby żałował, że jeszcze nie nastąpiło upragnione rozwikłanie wszystkiego i nie stało się wreszcie to, co się stać miało. Nie slyszał ani płaczu, ani zbliżających się kroków. Słyszał tylko wycie wiatru, skrzypienie pni w ogrodzie, łoskot jakichś walących się przedmiotów i nieustanne dźwięki wystrzałów. Jak na polowaniu! - wyrzekł bezmyślnie i spojrzał na dubeltówkę wiszącą nad kanapą.<br>Patrzył na czarne lufy i powtarzał: - Dlaczego ona nie przyszła?<br>&lt;page nr=124&gt;<br> Czy już się boi?... Ale żona jego leżała, zwinąwszy się w kłębek, podłożywszy rękę pod głowę, i spała spokojnie.<br>Księżyc był niewidoczny tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego