kiedy poszliśmy na wagary, i mimo że nie umiałem dobrze pływać, puściłem się na głębię. Uratowali mnie Mietek Zabłocki i Janc ("Janc, Janc, duże jaja, krótki szwanc"), głównie udzielając moralnej pomocy, to znaczy płynąc obok i podbijając od czasu do czasu pod brodę, żebym nie napił się i nie przestał walczyć. <br> Że Wilia ma niebieskie lica, jest niezupełnie prawdą, bo niesie dużo piasku. Jej dusza ukazała mi się, kiedy miałem trzy lata, w miejscowości Rukła między Kownem i Wilnem, a później miałem okazję z nią dłużej obcować, płynąc kajakiem do Wilna, od miejsca, gdzie wpada do niej rzeka Żejmiana. Nazwy rzek