trudno było nie współczuć, nie lubić nawet, wdaje się w kredensowe plotki. Może naprawdę zamierza wyjść za mąż za właściciela Malenia? W takim razie Józio i jego wybranka mogą okazać się co najmniej niewygodni. Czy pani Ina z góry liczy na konieczność dzielenia się ewentualnymi dochodami z majątku? Świat się wali, Warszawy nie ma, chłopcy w niewoli, pogwałcono, pomordowano tyle dziewcząt, w tym jej siostrzenicę, a ona... Wymknęła się z salonu, wymawiając się obowiązkami. Zajrzała po drodze do kuchni, bo ostatnio Irenka towarzyszyła Gawlikowej. Dziecko z zachwytem przyglądało się produkcji wędlin, a zwłaszcza wędzeniu. Otulona w wyjedzone przez mole futerko, wyciągnięte