Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
Żeby trudniej było zgadnąć? Co?

EDGAR
Dlatego że chciałem, żeby było tak samo jak wtedy.
OJCIEC
Zawsze mówiłem, że jesteś artystą. Wszystko jest u ciebie świetnie ułożone. Mógłbyś sztuki pisać. Chodź, niech cię uściskam.
EDGAR
Potem, nie mam teraz czasu. Do widzenia z ojcem.
Strzela sobie w prawą skroń i wali się na ziemię. Ojciec stoi chwilę z wybałuszonymi oczami
OJCIEC
z afektacją
"O, jakiż artysta ginie!" i to nie wiedząc nic o sobie. Nie tak jak tamten kabotyn.
krzyczy
Janie! Janie!
Wbiega Jan
Panicz się zabił. Zawołaj albinosów, niech go wyniosą.
JAN
Tak i myślałem, że tak będzie.
pochyla się
Żeby trudniej było zgadnąć? Co?<br>&lt;page nr=156&gt;<br> EDGAR<br>Dlatego że chciałem, żeby było tak samo jak wtedy.<br> OJCIEC<br>Zawsze mówiłem, że jesteś artystą. Wszystko jest u ciebie świetnie ułożone. Mógłbyś sztuki pisać. Chodź, niech cię uściskam.<br> EDGAR<br>Potem, nie mam teraz czasu. Do widzenia z ojcem.<br> Strzela sobie w prawą skroń i wali się na ziemię. Ojciec stoi chwilę z wybałuszonymi oczami<br> OJCIEC<br> z afektacją<br>"O, jakiż artysta ginie!" i to nie wiedząc nic o sobie. Nie tak jak tamten kabotyn.<br> krzyczy<br>Janie! Janie!<br> Wbiega Jan<br>Panicz się zabił. Zawołaj albinosów, niech go wyniosą.<br> JAN<br>Tak i myślałem, że tak będzie.<br> pochyla się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego