Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
parszywy Żydłaku! - krzyczy rozjuszona Julia. - Zmarnowałeś mi życie!
Matka od dawna pogardzała ojcem. Iw widziała jej ironiczne spojrzenia, niechętne skrzywienia ust, lekceważące gesty. Wiązała to z tamtą, coraz odleglejszą nocą, kiedy po przyjeździe z letniska zastały ojca z nagim, złotoróżowym ciałem w łóżku. Julia rzuciła się na tamtą kobietę. Parasolką waliła, gdzie popadło, po nogach, brzuchu, plecach i głowie. Dopiero ojciec i służąca zdołali ją odciągnąć. Wtedy właśnie Julia odwróciła się i przejechała paznokciami po twarzy Hipolita.
Iw zapamiętała czerwone pręgi na pośladkach tamtej kobiety i ciemniejące strupy na twarzy i szyi ojca, który przez kilka tygodni przyklejał plastry, a później
parszywy Żydłaku! - krzyczy rozjuszona Julia. - Zmarnowałeś mi życie!<br>Matka od dawna pogardzała ojcem. Iw widziała jej ironiczne spojrzenia, niechętne skrzywienia ust, lekceważące gesty. Wiązała to z tamtą, coraz odleglejszą nocą, kiedy po przyjeździe z letniska zastały ojca z nagim, złotoróżowym ciałem w łóżku. Julia rzuciła się na tamtą kobietę. Parasolką waliła, gdzie popadło, po nogach, brzuchu, plecach i głowie. Dopiero ojciec i służąca zdołali ją odciągnąć. Wtedy właśnie Julia odwróciła się i przejechała paznokciami po twarzy Hipolita.<br>Iw zapamiętała czerwone pręgi na pośladkach tamtej kobiety i ciemniejące strupy na twarzy i szyi ojca, który przez kilka tygodni przyklejał plastry, a później
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego