się do odwiedzenia świątyni... Językoznawcy przed chwilą właśnie wyszli... Osobiście nie wierzę w reinkarnację, niemniej nie można zamykać oczu na oczywiste fakty, nie wiem, czy panowie czytali przed tygodniem w ŤEkspresieť, że pewien mężczyzna, mieszkaniec Hamburga, mówiąc nawiasem weteran SS, a więc człowiek o sprawdzonym rodowodzie, po uderzeniu przez żonę wałkiem w głowę zaczął przemawiać w nieznanym języku, który został przez naukowców rozpoznany jako suahili. Chciałbym też przypomnieć słynną przed dwoma laty przygodę wieśniaka sycylijskiego, który po porażeniu słonecznym zaczął mówić starogreckim; miejscowy ksiądz, miłośnik antyku, zrozumiał, iż nieszczęśnikowi wydaje się, że jest najemnym żołnierzem przygotowującym się do bitwy pod Salaminą