mnie swoją skromnością kolegą, z tzw. "zajobem" czyli przyjaźnią z komputerem. Komputerem - jego miłością, jego cierpieniem, przyjacielem, wrogiem, nałogiem, nauczycielem cierpliwości i pokory, towarzyszem nieprzespanych nocy. Jedynym temacie jego opowiadań.<br>Kupił go kiedyś w Ameryce. Stało się to na moich oczach. Zawsze lubił zabawki. Budziki, aparaty fotograficzne, okulary, notebooki, termosy, walkmany, słuchawki itp. Mam gdzieś jego zdjęcie, śpiącego w autobusie ze słuchawkami na uszach, w specjalnych jakichś okularach słonecznych, z aparatem fotograficznym w ręku i kamerą na kolanach. A kiedy patrzę na to zdjęcie słyszę jak dzwoni w jego kieszeni maszynka, która mu przypomina o jakimś terminie nagranym jego głosem. Nigdy