Uspokój się, Leonku.<br> Leon flaczeje i siada. Zofia siada również<br> LEON<br>Tak - doszliśmy do tego, że nie wiemy już, czy się kochamy, czy nie, jakkolwiek żyć byśmy bez siebie nie mogli. Czyż jest coś gorszego? A ja powiem wam otwarcie: ona mówi, że ja jestem wampirem - teraz przybył nam drugi wampir - Zofia, i trzeci - jej ojciec; dawajcie więcej wampirów, które są potrzebne, abym istniał ja, bo ja usprawiedliwiam wasze istnienie.<br> ZOFIA<br>A tego to już nie rozumiem. Nie gniewaj się, Leonku.<br> MATKA<br>To potworne, co on mówi!<br> LEON<br>Wcale nie. Ja jeden wpadłem na genialny pomysł. Wy nie wiecie. - Mogłem być