Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Wy, kolego, także na praktykę? Pozwolicie, że się przedstawię. Jurek - Jerzy Korecki. Przyjemnie wiedzieć, że ma się towarzysza niedoli. Co?
- Ja się nazywam Stacho... Kościej, jeśli ci o to chodzi.
I wiesz co? Daj zapalić, jak masz.
Zapalili.
W hali maszynowej jęknął stalowym głosem dzwon. Wszyscy rozeszli się do swych warsztatów, odzywając się teraz z rzadka niby ptaki szykujące się do drogi.
Chudy, wyrośnięty z ubrania chłopak klęczał przy piecu rozniecając ogień od kociołkami pełnymi kleju. Na dźwięk dzwonka wstał i ryknął: "terminatory" Stacho i Jurek podeszli do nięgo. Kilkanaście par oczu przeprowadziło ich ciekawie. Chudzielec poprowadził ich w głąb piekła
Wy, kolego, także na praktykę? Pozwolicie, że się przedstawię. Jurek - Jerzy Korecki. Przyjemnie wiedzieć, że ma się towarzysza niedoli. Co?<br>- Ja się nazywam Stacho... Kościej, jeśli ci o to chodzi.<br>I wiesz co? Daj zapalić, jak masz.<br>Zapalili.<br>W hali maszynowej jęknął stalowym głosem dzwon. Wszyscy rozeszli się do swych warsztatów, odzywając się teraz z rzadka niby ptaki szykujące się do drogi.<br>Chudy, wyrośnięty z ubrania chłopak klęczał przy piecu rozniecając ogień od kociołkami pełnymi kleju. Na dźwięk dzwonka wstał i ryknął: "terminatory" Stacho i Jurek podeszli do nięgo. Kilkanaście par oczu przeprowadziło ich ciekawie. Chudzielec poprowadził ich w głąb piekła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego