Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
co
mamy zrobić w nocy, potem znów twierdzi pan, iż nie napadną na nas.
- Widzisz, brachu, bo też i nie wiem, czego oni od nas chcą. Może idą
tylko z ciekawości?
- Mam doskonały pomysł! - zawołał Tomek z ożywieniem.
- Cóżeś wymyślił?
- Niech pan strzeli z karabinu na postrach.
- Dobra rada złota warta - pochwalił bosman.
Niewiele myśląc, przyłożył karabin do ramienia i strzelił. Czarne
postacie błyskawicznie skryły się w trawie.
- Strzelajmy razem - zaproponował Tomek.
Zaledwie huk rozbrzmiał szeroko po stepie, w dali, jak echo, odezwały
się odgłosy palby.
- Panie bosmanie, słyszy pan? Może to nasi dają znaki? Biegnijmy w
tamtym kierunku! - zawołał Tomek
co<br>mamy zrobić w nocy, potem znów twierdzi pan, iż nie napadną na nas.<br> - Widzisz, brachu, bo też i nie wiem, czego oni od nas chcą. Może idą<br>tylko z ciekawości?<br> - Mam doskonały pomysł! - zawołał Tomek z ożywieniem.<br> - Cóżeś wymyślił?<br> - Niech pan strzeli z karabinu na postrach.<br> - Dobra rada złota warta - pochwalił bosman.<br> Niewiele myśląc, przyłożył karabin do ramienia i strzelił. Czarne<br>postacie błyskawicznie skryły się w trawie.<br> - Strzelajmy razem - zaproponował Tomek.<br> Zaledwie huk rozbrzmiał szeroko po stepie, w dali, jak echo, odezwały<br>się odgłosy palby.<br> - Panie bosmanie, słyszy pan? Może to nasi dają znaki? Biegnijmy w<br>tamtym kierunku! - zawołał Tomek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego