postępków do nauk pięknych, a od nauk aż do tej nauki na końcu, która już nie o innym pięknie mówi, ale człowiekowi daje owo piękno samo w sobie; tak że człowiek dopiero przy końcu istotę piękna poznaje. Na tym szczeblu życia, Sokratesie miły [...], na tym szczeblu dopiero życie jest coś warte: wtedy, gdy człowiek piękno samo w sobie ogląda"</>.<br>Nie samym chlebem człowiek żyje... Codzienna troska człowieka jest rozpięta między dwoma przeciwień-stwami: tym, co człowiekowi zagraża, i tym, co człowieka udoskonala i tworzy, między ludzką rozpaczą, która jest "chorobą na śmierć", a prawdziwym "Genesis z Ducha", w trakcie którego człowiek