Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ukrytego w niezbyt wyszukanym schowku, złodziej odwiedził dom w Gronkowie należący do Krystyny B. Skradł biżuterię wartą 1300 zł, po czym niezauważony zniknął.
BZ



Okruchy nowotarskie

*Starsi pamiętają dancingi w bukowiańskim Janosiku, na których przygrywali Cyganie. Niektórzy nowotarżanie to wracali po takim ubawie do miasta na piechotę. Twierdzą jednak, że warto było, bo tak jak Cyganie z Czarnej Góry, to nikt nie zagra. Słyszałam, że od tej soboty do Janosika wraca dawna tradycja. Zapowiedziałam chłopu, że w sobotę wyłączamy telewizor i jedziemy do Bukowiny. Nawet długo nie mruczał.
*Doszły mnie słuchy, że na Kowańcu domy odwiedza jakiś inkasent z zakładu energetycznego
ukrytego w niezbyt wyszukanym schowku, złodziej odwiedził dom w Gronkowie należący do Krystyny B. Skradł biżuterię wartą 1300 zł, po czym niezauważony zniknął.<br>&lt;au&gt;BZ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Okruchy nowotarskie&lt;/tit&gt;<br><br>*Starsi pamiętają dancingi w bukowiańskim Janosiku, na których przygrywali Cyganie. Niektórzy nowotarżanie to wracali po takim ubawie do miasta na piechotę. Twierdzą jednak, że warto było, bo tak jak Cyganie z Czarnej Góry, to nikt nie zagra. Słyszałam, że od tej soboty do Janosika wraca dawna tradycja. Zapowiedziałam chłopu, że w sobotę wyłączamy telewizor i jedziemy do Bukowiny. Nawet długo nie mruczał.<br>*Doszły mnie słuchy, że na Kowańcu domy odwiedza jakiś inkasent z zakładu energetycznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego