Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
ostatniej zasadzie możemy np. wywodzącą się z religijnego repertuaru stylistycznego propozycję Gregory'ego Corso ((...))("Odpuść (mi) to wszystko") przełożyć jako "Przestańmy się szczypać, stary".
Albo pierwszą linijkę wiersza Theodora Roethkego "Dziecko na dachu szklarni", ((...)) (dosł. "Wiatr wydymający siedzenie moich spodenek"), oddać wdzięczną frazą "Wiatr porywisty na wysokości pupy".
Na wysokości pupy warto w ogóle pozostawać jak najczęściej. Wiadomo, że poeci amerykańscy o niczym innym nie piszą.
Jeśli natykasz się w tekście na nieznane ci imię własne, tytuł, nazwę geograficzną, aluzję, za żadne skarby nie zaglądaj do encyklopedii czy leksykonów. Erudycja wiadomo, zabija spontaniczność, a cóż cenniejszego nad spontaniczność przy tłumaczeniu poezji? Jeśli
ostatniej zasadzie możemy np. wywodzącą się z religijnego repertuaru stylistycznego propozycję Gregory'ego Corso ((...))("Odpuść (mi) to wszystko") przełożyć jako "Przestańmy się szczypać, stary".<br>Albo pierwszą linijkę wiersza Theodora Roethkego "Dziecko na dachu szklarni", ((...)) (dosł. "Wiatr wydymający siedzenie moich spodenek"), oddać wdzięczną frazą "Wiatr porywisty na wysokości pupy".<br>Na wysokości pupy warto w ogóle pozostawać jak najczęściej. Wiadomo, że poeci amerykańscy o niczym innym nie piszą.<br>Jeśli natykasz się w tekście na nieznane ci imię własne, tytuł, nazwę geograficzną, aluzję, za żadne skarby nie zaglądaj do encyklopedii czy leksykonów. Erudycja wiadomo, zabija spontaniczność, a cóż cenniejszego nad spontaniczność przy tłumaczeniu poezji? Jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego