Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
jesteśmy w stanie go poznać. Myślę nawet, że to pojęcie sensu - pomimo całej swojej wieloznaczności - jest tutaj kluczowe i że o nie właśnie Kołakowskiemu chodzi. Zarówno tam, gdzie mówi on o moralności, jak tam, gdzie mówi on o prawdzie, mówi o sensie w znaczeniu tego, bez czego niczego ostatecznie "nie warto", bez czego wszystkie nasze wysiłki w obu tych sferach są zawieszone w próżni. Ten sam moment sensu jako ostatecznego oparcia dla całego ludzkiego życia pojawia się w rozdziale o śmierci, w namyśle nad przemijalnością wszystkiego, nad śmiercią. To wydaje mi się u Kołakowskiego bodaj najcenniejsze: dostrzeżenie tej "sensodawczej" jak gdyby
jesteśmy w stanie go poznać. Myślę nawet, że to pojęcie sensu - pomimo całej swojej wieloznaczności - jest tutaj kluczowe i że o nie właśnie Kołakowskiemu chodzi. Zarówno tam, gdzie mówi on o moralności, jak tam, gdzie mówi on o prawdzie, mówi o sensie w znaczeniu tego, bez czego niczego ostatecznie "nie warto", bez czego wszystkie nasze wysiłki w obu tych sferach są zawieszone w próżni. Ten sam moment sensu jako ostatecznego oparcia dla całego ludzkiego życia pojawia się w rozdziale o śmierci, w namyśle nad przemijalnością wszystkiego, nad śmiercią. To wydaje mi się u Kołakowskiego bodaj najcenniejsze: dostrzeżenie tej "sensodawczej" jak gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego