Heli, z ciemnego palisandru, Niemcy wywieźli. Zastanawiał się, czego właściwie szuka.<br>Nie mogło to, oczywiście, być nic dużego, bo Niemcy znaleźliby to od razu. Pewno też nie gotówka - tej Wassermanowie potrzebowali w czasie ucieczki, zresztą stary Julian nigdy nie krył, że większość aktywów ma ulokowanych w szwajcarskim banku. Nie papiery wartościowe, bo wiadomo było, że po wojnie będą one bez wartości. Więc raczej kosztowności, biżuteria, może diamenty?<br>W wazoniku stały zakurzone, sztuczne kwiaty, zupełnie nie na miejscu w tym urządzonym bądź co bądź ze smakiem domu. Wyjął je i rzucił na podłogę, bo irytowały go, jakby psuły wizerunek ładnych dziewcząt. Na