srebrnej sannie.<br><br>Świat w przebiegu<br> Przez śpiew dziękczynny,<br>Grąży w śniegu<br> Swój błękit płynny.<br><br>Sina, sina<br> Przed nami droga,<br>Dal rozpina<br> Namioty Boga.<br><br>Śpieszmy, śpieszmy<br> W radość bezbrzeżną,<br>Grzeszmy, grzeszmy<br> Rozpustą śnieżną!<br><br>Ruńmy z końmi<br> W tę otchłań siną,<br>Dzwoń mi, dzwoń mi,<br> Śnieżna godzino!</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>EROTYK</><br>Przez okno kwadratowe<br> Widzę wąsate drzewa,<br>Odkąd wdały się ze mną w rozmowę -<br> Śpiewam...<br><br>Przez kwadratowe okno<br> Widzę, że jesteś młoda,<br>A ja noc miałem taką samotną -<br> Szkoda!</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>FATALIZM</><br>Ciebie jedną wiecznie mam przed oczyma,<br>Tyś mój obłęd, tyś mój ból i ostoja...<br>Wszystko przetrwa, przeboleje, przetrzyma<br>Taka miłość nieśmiertelna jak moja.<br><br>Byłem słowem, byłem