Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Stefan od samego początku nie lubił tej kobiety i nie ukrywał swej niechęci, czyniąc błazeńskie miny na jej widok. Pewnego dnia pani Lidia, stojąc przy piecu kuchennym wraz z ową dystyngowaną damą, kątem oka dostrzegła, że drzwi od kuchni uchyliły się i ukazała w nich głowa Stefana. Poruszył kilka razy wąsikiem i już wiedziała, że szykuje jakąś niespodziankę. Po chwili Stefan wepchnął do kuchni małego Jurka, który rozpędził się, podbiegł do pieca, objął biodra stojącej tyłem do niego hrabiny i wykrzyknął: - Ale pani dupa śmierdzi!
- Lidii wypadł rondel z ręki i zastygła w bezruchu z otwartymi ustami. Dziecko tymczasem, wykonawszy polecenie
Stefan od samego początku nie lubił tej kobiety i nie ukrywał swej niechęci, czyniąc błazeńskie miny na jej widok. Pewnego dnia pani Lidia, stojąc przy piecu kuchennym wraz z ową dystyngowaną damą, kątem oka dostrzegła, że drzwi od kuchni uchyliły się i ukazała w nich głowa Stefana. Poruszył kilka razy wąsikiem i już wiedziała, że szykuje jakąś niespodziankę. Po chwili Stefan wepchnął do kuchni małego Jurka, który rozpędził się, podbiegł do pieca, objął biodra stojącej tyłem do niego hrabiny i wykrzyknął: - Ale pani dupa śmierdzi!<br>- Lidii wypadł rondel z ręki i zastygła w bezruchu z otwartymi ustami. Dziecko tymczasem, wykonawszy polecenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego