Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
się, gdy zaczął pluć krwią. Poszedł do urologa. Usłyszał słowa, które wyznaczyły kierunek jego dalszego życia: - Lance, masz raka. Był już poważnie chory, gdy zajął czwarte miejsce w klasycznych, jednoetapowych wyścigach Leeds Classic i Grand Prix Szwajcarii.

Edward Borysewicz, Polak, który od lat 70. uczył Amerykanów zawodowego kolarstwa, wypatrzył nieokrzesanego wątłego młodzieniaszka na zawodach juniorów w triatlonie, piekielnie trudnej dyscyplinie, w której po kolei pływa się, jeździ na rowerze i biega. Z oporami namówił go na to, by poświęcił się tylko jednej triatlonowej konkurencji, kolarstwu. Pracując z nim przez kilka lat, zwrócił uwagę, że jego podopieczny nigdy nie chorował. - Nie uskarżał
się, gdy zaczął pluć krwią. Poszedł do urologa. Usłyszał słowa, które wyznaczyły kierunek jego dalszego życia: - Lance, masz raka. Był już poważnie chory, gdy zajął czwarte miejsce w klasycznych, jednoetapowych wyścigach Leeds Classic i Grand Prix Szwajcarii. <br><br>Edward Borysewicz, Polak, który od lat 70. uczył Amerykanów zawodowego kolarstwa, wypatrzył nieokrzesanego wątłego młodzieniaszka na zawodach juniorów w triatlonie, piekielnie trudnej dyscyplinie, w której po kolei pływa się, jeździ na rowerze i biega. Z oporami namówił go na to, by poświęcił się tylko jednej triatlonowej konkurencji, kolarstwu. Pracując z nim przez kilka lat, zwrócił uwagę, że jego podopieczny nigdy nie chorował. - Nie uskarżał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego