Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
jednak, że w tej chwili nie potrafi ani tej wiary, ani woli walki potwierdzić całym sobą. Nie było w nim zwątpienia w świat i życie. Tylko sam sobie wydał się nagle człowiekiem słabym, nie dorastającym do trudnych zadań i ofiar, których domagał się świat. O sobie samym gorzko i boleśnie wątpił...
Widząc, że go Podgórski nie słucha, Weychert umilkł. "Na pewno musi mieć coś przeciwko mnie" - utwierdził się w poprzednim przekonaniu. Przestał mu smakować rostbef, w żołądku poczuł gniotący uścisk. "Niepotrzebnie tego węgorza jadłem" - pomyślał.
- Posłuchaj, Stefanie - zaczął półgłosem - znasz mnie ostatecznie od dość dawna, wiesz, jakie było moje życie, chciałbym
jednak, że w tej chwili nie potrafi ani tej wiary, ani woli walki potwierdzić całym sobą. Nie było w nim zwątpienia w świat i życie. Tylko sam sobie wydał się nagle człowiekiem słabym, nie dorastającym do trudnych zadań i ofiar, których domagał się świat. O sobie samym gorzko i boleśnie wątpił...<br>&lt;page nr=176&gt; Widząc, że go Podgórski nie słucha, Weychert umilkł. "Na pewno musi mieć coś przeciwko mnie" - utwierdził się w poprzednim przekonaniu. Przestał mu smakować rostbef, w żołądku poczuł gniotący uścisk. "Niepotrzebnie tego węgorza jadłem" - pomyślał.<br>- Posłuchaj, Stefanie - zaczął półgłosem - znasz mnie ostatecznie od dość dawna, wiesz, jakie było moje życie, chciałbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego